Różańce z … fasolki – ciąg dalszy ich historii

RÓZANIEC Z „FASOLEK SAKRAMENTEK”

W setną rocznicę objawień Matki Bożej w Fatimie –  Pogórze, 2017 r

Dziesiątka różańca została wykonana z wyhodowanych w parafialnym ogrodzie przy kościele pw. NMP Królowej Polski w Pogórzu fasolek.

Kilka lat temu ksiądz proboszcz od uczestniczki  pielgrzymki z Niemiec do Częstochowy, Łagiewnik, Kalwarii Zebrzydowskiej, Wadowic ale także do … Pogórza otrzymał pięć nasionek fasoli. Wtedy też opowiedziano mu bardzo poruszającą historię o tym, kiedy i jak to się stało, że na wysianych do gleby całkiem białych ziarenkach fasoli pojawiło się znamię Hostii zamkniętej w ozdobnej monstrancji (o czym można przeczytać w dalszej części artykułu). Otrzymane fasolki proboszcz posadził i w trzecim roku  uprawy wydały tak obfity plon, że można było zrobić z nich ponad 400 „fasolkowych dziesiątek” różańca.

Rozdawane są w celu propagowania modlitwy różańcowej i zachęty do jej odmawiania, najlepiej – jeśli będzie taka możliwość – przy równoczesnej kontemplacji tajemnic zbawienia podczas adoracji Jezusa Chrystusa obecnego  w tabernakulum lub w wystawionym w monstrancji Najświętszym Sakramencie.

 

Pan zstąpił z nieba pod postacią chleba.

Choć skryty, bez świty, lecz prawy Bóg.

Cichy, bez chwały, daje się nam cały.

Padnijmy na kolana, uczcijmy niebios Pana.

Z miłością, z czułością wiernych sług.

 

Darujący ten przez siebie zrobiony różaniec proszą obdarowanych o modlitwę
w intencjach:  o pokój na świecie, szczególnie na Ukrainie i w Syrii;

o przezwyciężenie obojętności wielu wobec Najświętszej Eucharystii oraz

o łaskę prawdziwego  żalu i szczerej spowiedzi dla zatwardziałych grzeszników.

Liczą także i proszą o maleńkie westchnienie w ich intencji.

Historię opowiedział: Ks. Ignacy Czader

 

Historia fasolki z wizerunkiem Najświętszego Sakramentu

Autentyczna historia, związana z tajemnicą Eucharystii, zaistniała we Francji, w czasach wielkiej rewolucji francuskiej. Dziś coraz szerzej rozprzestrzeniana jest dzięki przekazywaniu z rąk do rąk niezwykłych ziarenek… fasolki z wizerunkiem monstrancji z hostią pośrodku.  Eucharystyczne wydarzenie miało miejsce w Alzacji, która podczas pamiętnej rewolucji w 1789 r., administracyjnie została zespolona z Francją. Kraina ta, słynąca z malowniczych krajobrazów, jest ważnym regionem rolniczym, położonym między Wogezami a Renem. Do dzisiaj opowiada się tam interesującą historię, którą w 200 lat od jej zaistnienia spisał i opublikował w 1989 r. M.F. de Bussang.

Oto proboszcz małej alzackiej wioski, zaniepokojony wzrastającą falą terroru brygad rewolucyjnych, które zaczęły zagrażać jego parafii, stanął przed niezmiernie dramatycznym wyzwaniem: „Gdzie ukryć Najświętszy Sakrament?”. Ze swoich obaw zwierzył się jednej z parafianek. Ta bez wahania, jakby niepomna na grożące jej i wiosce niebezpieczeństwo związane z odkryciem „Bożego skarbu”, zaproponowała swoją rolną działkę, obsadzoną rosnącą na tyczkach fasolą. Jakież było zaskoczenie owej odważnej kobiety jesienią, w porze zbiorów! Z każdego z posadzonych w roli całkiem białych nasion wyrosły fasolki z tajemniczymi brązowymi znakami. Przejęta tym faktem gospodyni wzięła garść ziarenek i pokazała je proboszczowi. Ten bez większego trudu, pod natchnieniem Ducha Świętego, rozpoznał na każdej fasolce cudownie powstały zarys Hostii zamkniętej w pięknie ornamentowanej brązowej monstrancji. Zdziwionej parafiance zaś oznajmił: „Droga pani, to jest nagroda za pani odwagę i głęboką wiarę. Gdyby konsekrowane hostie z kościoła zostały odkryte w roli, gdzie je ukryliśmy, ja i pani zostalibyśmy rozstrzelani, pani dom, a może i cała wieś spalone„.

W nieodległej miejscowości Faverney en Comté podczas rewolucji spalono kościół. W stanie nietkniętym pozostały hostie ukryte w tabernakulum, w cudowny sposób ocalone przed ogniem. Do historii przeszło jednak przede wszystkim wydarzenie związane z cudowną alzacką fasolką. Każde z ziarenek ze znakiem hostii – zasiane w ziemię, po dzień dzisiejszy owocuje z „Bożym znamieniem”. Ludzie popularnie nazwali te ziarenka “fasolkami Najświętszego Sakramentu”. Podobnie jak w kościele, gdy podczas adoracji wielbimy wystawionego w monstrancji Pana Jezusa lub na Boże Ciało czcimy Najświętszy Sakrament, tak i niektórzy, otrzymując ziarenka ze znakiem Eucharystii, nie chcą ich wysiewać, traktując je jako świętą relikwię. Po 200 latach tradycja religijna regionu nie zachowała w pamięci nazwy miejscowości, w której zrodziły się w roli te tak niezwykłe ziarna. Znamię na nich traktuje się jako pamiątkę ukrytego w Hostii Pana Jezusa, któremu oddajemy cześć adorując Go podczas wystawienia w monstrancji.

 

Różańce wykonane z fasolki z niezwykłym znamieniem.

Początkiem Wielkiego Postu Ks. Proboszcz poprosił p. Grażynę Wieja, aby spróbowała wykonać różaniec z fasolki.

Historia „fasolkowych” różańców zaczęła się może trzy – cztery lata temu, kiedy Ks. Proboszcz otrzymał od znajomych z Niemiec kilka ziarenek fasolki z wizerunkiem … monstrancji z Najświętszym Sakramentem! Już wtedy myślał o tym, aby na zajęciach w świetlicy Anioła Stróża dzieci robiły różańce z tych nasion.

Ks. Ignacy wysiał otrzymane nasiona w ogrodzie probostwa przy altance i jesienią zebrał pierwszy plon. W następnym roku nasiona własnej hodowli posiał już wzdłuż ogrodzenia nowej działki. Tym razem zebrał wiaderko fasoli, których część przekazał p. Grażynce, aby spróbowała wykonać z nich różańce.

Pani Grażyna po kilku próbach znalazła sposób, w jaki można z nasion robić paciorki i nawlekać je na sznurek. Jest to bardzo misterna, precyzyjna i czasochłonna praca. Każde ziarenko trzeba ostrożnie przewiercić i nawlec na nitkę, estetycznie całość związać dołączając krzyżyk. W ten sposób powstało już ponad 400 różańcy! Aby wykonać tak dużo w tak krótkim czasie pani Grażynka znalazła chętnych i wytrwałych pomocników: Patrycję, Weronikę i Mateusza.

Jak widać na zdjęciu, na każdym paciorku różańca znajduje się zarys Hostii zamkniętej w pięknie ornamentowanej brązowej monstrancji.

Coraz więcej osób prosi Ks. Proboszcza o taki właśnie różaniec!