Nowa sukienka na obrazie Matki Bożej zdobiła go przez okres Wielkiego Postu. Od Niedzieli Zmartwychwstania Pańskiego zastąpiona została sukienką bursztynowo-złotą. Chcę jednak powrócić do tej wykonanej z metali kolorowych metodą quillingu. Wiedząc, że pamięć jest krótka a proch codzienności ukrywa szczegóły poprosiłam panią Elę Słowak, aby przybliżyła nam jak powstawała sukienka, jakich materiałów użyto do jej wykonania i wreszcie kto przyczynił się do tego, że powstało to arcydzieło. Oto, co pani Ela napisała:
W listopadzie 2016 roku ksiądz proboszcz Ignacy Czader przedstawił mi pomysł na wykonanie nowej sukienki dla Matki Bożej metodą quillingu, ale zamiast kolorowego papieru zaproponował użycie metali szlachetnych w różnych kolorach.
Metoda qullingu polega na tworzeniu kompozycji ze zwiniętych, na odpowiedniej igiełce, cienkich pasków z papieru, uformowanych później w różnych kształtach.
Pomysł był ciekawy, jednak na początku dosyć trudny do realizacji, ponieważ nie miałam żadnego doświadczenia, ani wiedzy w dziedzinie metali kolorowych, ich parametrów grubości, sprężystości i szerokości, a było to istotne do podjęcia się takiego zadania. Poprosiłam o pomoc brata Stanisława Farugę, który ma doświadczenie i wiedzę w tym temacie, i on zajął się poszukiwaniem odpowiedniego materiału. Zajęło to niemal pół roku, ponieważ metal musiał spełniać kilka warunków, aby można było z niego wykonać różne elementy metodą quillingu. Musiał być cienki, odpowiednio twardy, jednocześnie sprężysty, aby po zwinięciu mógł się częściowo samoistnie rozwinąć, o odpowiedniej szerokości (max. 5 mm) i musiał mieć połysk. Brat zwracał się z zapytaniem o metale kolorowe spełniające te kryteria i przesłanie próbek do wielu firm w branży blacharskiej, do walcowni w Polsce, Czechach i w Niemczech. Po kilku miesiącach poszukiwań udało się znaleźć materiał o odpowiednich parametrach, niestety nie były to gotowe paseczki na szer. 5 mm, tylko arkusze, które wymagały cięcia laserem. Reszta parametrów była odpowiednia.
Zamówiliśmy arkusze szer. 30 cm: mosiądzu – 4 m, brązu – 3 m, miedzi – 2,5 m i aluminium – 2,5 m, które zostały pocięte na paseczki szer. 5 mm laserem przez firmę z Cieszyna. Niestety podczas cięcia krawędzie metali przypaliły się, zrobiły się czarne i straciły połysk. Zamiast przystąpić do zwijania elementów musieliśmy znaleźć sposób na wyczyszczenie ich i nadanie połysku. Ten etap zajął nam najwięcej czasu. Najpierw paski trzeba było wytrawić w kwasie, potem ułożyć i spiąć po ok. 30 szt. i szlifować krawędzie. To wykonał brat w całości sam, musiał zrobić sobie odpowiednie mocowanie i ściski. Specjalną tarczą polerował krawędzie, aż uzyskały połysk. Potem trzeba było je ręcznie wypolerować, każdy pasek osobno z obu stron i w tym etapie to już była zaangażowana cała rodzina: mąż, dzieci, rodzice i siostry.
Aby przystąpić do zwijania musieliśmy mieć jeszcze odpowiednie narzędzia. Igły do quillingu są przystosowane do papieru i nie da się nimi pracować z metalem. Z pomocą przyszedł mąż siostry – Konrad Szary, który wykonał trzy igły z odpowiednio twardego metalu nadające się do zwijania metalowych paseczków. W zwijanie paseczków i formowanie różnych kształtów była zaangażowana cała rodzina.
Tak przygotowane elementy Staś odtłuszczał w specjalnym preparacie i powlekał paraloidem do metali szlachetnych, potem suszyły się na specjalnym sicie (które brat wykonał), aby nie przyklejały się. Pan Arkadiusz Korzonek z panem Romanem Kozubek wycięli w złotym kolorze szablon nowej sukienki, na którym mogłam dalej pracować. Kolejny etap to było wyrysowanie konturów sukienek na wyciętym szablonie i układanie wykonanych elementów w różne kompozycje, tutaj radą służył pomysłodawca – ksiądz proboszcz Ignacy Czader.
Potem mogłam zabrać się do przyklejania poszczególnych elementów na kleju epoksydowym. Prace nad sukienką zakończyłam na początku sierpnia 2019 roku. Ostatnim etapem było ozdobienie sukienek Matki Bożej i Dzieciątka kamieniami szlachetnymi, aby wyeksponować kontury i ubogacić elementy z metali szlachetnych.
Serdecznie dziękuję pani Eli za czas poświęcony na napisanie “kroniki powstania” nowej sukienki.