Święto Ofiarowania Pańskiego – Matki Bożej Gromnicznej

Dwie nazwy dzisiejszego święta są jakby dwoma podarunkami od Maryi dla chrześcijan, mówią bowiem o dwóch sprawach, bez których życie chrześcijanina nie miałoby najmniejszego sensu.

Pierwszy dar i pierwsza nazwa – Ofiarowanie Pańskie.

Od początku świata człowiek Panu Bogu chciał coś dać, to znaczy ofiarować. Co robi Maryja? Ofiaruje Jezusa. Bierze Go i razem z Józefem idą do jerozolimskiej świątyni. Boże! To dziecko należy do Ciebie. Uczyń z Nim, to, co Ty chcesz!

I to jest niesamowita lekcja dzisiejszego święta..

Maryja mówi do Ciebie: oddaj Bogu to, co dla Ciebie najdroższe!

Jeśli najdroższe są twoje dzieci – powiedz: Boże weź je w opiekę.

Jeśli najdroższa jest praca, powiedz – Boże weź ją w swe ręce.

Jeśli najdroższe jest zdrowie, powiedz – Boże, bądź wola Twoja.

Ofiarować – to oddać Bogu to, co najdroższe, pozwolić, żeby Bóg zrobił z tym, to, co On uważa za najlepsze dla nas, nawet za cenę ryzyka cierpienia. Powtarzajmy za Maryją : Bądź wola Twoja.

Drugi dar i druga nazwa święta to Matki Bożej Gromnicznej.

Już od tysiąca lat chrześcijanie przynoszą w to święto do kościoła świece, zapalają je i zanoszą do domów. Po co? Otóż świeca jest znakiem Jezusa. Jak Maryja i Symeon trzymali Jezusa na swym ręku, tak ja Go trzymam, trzymając świecę.

Kiedy rozpętała się burza, w domu zapalano świecę. Kiedy biły gromy z jasnego nieba, zapalano świecę – stąd nazwa gromnicznej. Kiedy umierał domownik, zapalano świecę.

W trudnych chwilach trzeba być z Jezusem. Może dziś już tak bardzo nie zagraża burza, jak wtedy, gdy domy strzechą były kryte. Ale ile jest życiowych burz i ile gromów płynie w pracy i domu, w całej naszej codzienności. Dlatego warto mieć tę gromniczną świecę i starym zwyczajem w najtrudniejszych momentach zapalić wtedy ten znak Jezusa i powiedzieć sobie i Bogu – Panie! przecież Ty jesteś ze mną. I choćby jak było źle, to i tak mnie nie opuścisz i za to dziękuję Tobie.

I to są dwie niesamowite lekcje dzisiejszego święta. Ofiarujmy Bogu swe życie – a nie bądźmy uparci, że musi być tak, jak my chcemy. To lekcja pierwsza. Lekcja druga – w trudnych sytuacjach trzymajmy się Jezusa.